niedziela, 26 lipca 2015

#hair #botox #kallos #pielegnacja

Witam ! <3  Jak wam mija niedziela ?

Mi jak zwykle szybko i nudno. Postanowilam zrobic wam notke o mojej ulubionej masce, ktora zakupilam w maju, juz mi sie konczy wiec moge zrobic jej recenzje.

Maska firmy KALLOS : HAIR BOTOX z keratyna, kolagenem i kwasem hialuronowym.


Ze specjalna formula botoxu mega nawilza i pielegnuje wlosy. Bardzo mi pomogla gdy rozjasnilam moje wlosy.SStosowalam ja sporadycznie bo od marca nie stosowalam niczego innego procz szamponow garniera lub zwyklego szamponu pokrzywowego. Uzywalam ja przez polowe maja bo chcialam ogarnac czasem moje wlosy by je dobrze wyczesac, no i ostaynio uzywam ja po kazdym myciu.

Wzmacnia slabe, suche i łamliwe włosy. Uelastycznia i nawilza. Cieszy mnie fakt ze w jej skladzie znajduje sie rowniez olej kokosowy i oliwkowy bo wlosy po jej zastosowaniu sa mega gladkie, miekkie, widocznie nawilzone i nie wygladaja na oslabione tylko bardziej zdrowe . Dokladnie jak na opakowaniu moje wlosy byly bardzo delikatne w dotyku, dobrze sie prostowaly i wyciagaly, ladnie lsnily w sloncu i fajnie pachnialy.
Uwielbiam kosmetyki kallosa, lecz z jednej strony sa bardzo ciezkimi kosmetykami ale widac efekty po ich uzywaniu . Tą maske stawiam na drugim miejscu po masce Kallos Bananowej. Polecam rowniez o wyprobowanie innych masek z tej firmy, dodam ze cala seria czyli :maska, szampon, odzywka, podobno zdzialaja cuda. Mam jeszcze ochote na maske kallos arganowa z cala seria wraz z szamponem, pieknie pachnie i jest super w zastosowaniu do codziennego uzytku. W salonach fryzjerskich jest polecana poniewaz jest delikatna, ladnie nawilza wlosy i pieknie pachnie :>

A teraz w podpunktach , jakie byly moje wlosy po zastosowaniu tej maski :

*lsniace
*wygladzone
*jedwabiscie gladkie
*elastyczne
 *nawilzone
 *dopieszczone
*pachnace
 *dodala wlosom zdrowego wygladu
 *nawilzone po same konce
 *dobrze sie ukladaly
 Podpowiem wam o pewnej metodzie lepszego nawilzenia wlosow ta maska. Po umyciu wlosow dwa razy szamponem (bo tak powinno sie myc) nakladam dokladnie maske, masuje konce i wczesuje dokladnie grzebienie, w reszte wlosow, robie z ich koczka, zakladam czepek foliowy i owijam wlosy recznikiem lub czepkiem z recznika, wytarczy 40minut, dobrze splukac letnia woda i albo zostawic do wyschniecia albo podsuszyc letnim nawiewem . I meeega efekt, polecam :*
Licze na wasze opinie i recenzje na temat tej maski lub innej z firmy kallos !


 A co do ciekawostki, ostatnio przegladalam rozne stronki z sposobami na lsniace wlosy i trafilam na to :


 Podobno to prawdziwy fakt, warto sprobowac.
 Juz niedlugo kolejne notki, mam wiele nowych pomyslow.
Życzę miłej niedzieli :*


6 komentarzy:

  1. Miałam odlewkę Botoxu i całkiem fajnie się sprawdzała. Co do wlewania alkoholu - wódki ,wątpię, nie ryzykowałabym - alkohol od zawsze wysuszał włosy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie zastosuję alkoholu na włosy

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej maski ale ogólnie wiele dobrego słyszałam i czytałam o marce ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam kallosy, ale tej maski jeszcze nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tego ale może być dobre ! :) dodaje do obs i licze na to samo :)
    http://sisterschannelfashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana do LBA, więcej informacji jeszcze dziś u mnie na blogu :)

    http://littleedream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

.