piątek, 11 listopada 2016

#openbox #makeuprevollution #pasea #ecocera #zoeva#testujemy

Witam wszystkich serdecznie.
Dziś mam dla was kilka rzeczy bardzo ale to bardzo wartych uwagi.
Są to rzeczy średniej ceny, ale warte swojej ceny.
Bardzo długo myślałam co sobie zamówić ze swojej ulubionej stronki 
No i stwierdziłam że zaryzykuje rzeczy które mam, ale chciałabym spróbować czegoś nowego.
Jakiś czas temu zajęłam się makijażem okolicznościowym, to stwierdziłam, że przyda mi się kolejna paleta cieni, ale tym razem dla siebie, nie dla klientów.
Więc postanowiłam sobie jakąś zamówić.
***


Oto najpiękniejsza paletka, jaką moje oczy kiedykolwiek widziały.
Jest wręcz idealna.
Idealnie trafiła do moich potrzeb.
Jest pięknie napigmentowana, kolory ma delikatne, unikatowe, przez co makijaż można nią zrobić codzienny jak i wyjściowy.
Ma kilka cieni matowych, kilka satynowych i kilka brokatowych.
Wręcz idealna i warta swojej uwagi.


Jak cienie to i pędzle do kolekcji.


Tym razem wybrałam pędzle z syntetycznym włosiem.
Naturalne mnie uczula, to jest przystosowane dla alergików.
Postanowiłam je sprawdzić.
Są firmy zoeva.
Bardzo miekkie, super leżą w dłoni i nie pochłaniają praktycznie wgl produktów.
Wszystko nimi rozprowadza się, tak jak oryginalnymi pędzlami powiedzmy hakuro,
oczywiście nie w 100% tak samo, ale w 90% napewno.
Moim zdaniem , warte uwagi.
Dla osób które chcą zacząć przygodę z kosmetyką jak i dla profesjonalistek które już na nich od dawna pracują i swego czasu uczyły się, właśnie na takich pędzlach.
Są tanie bo kosztują 35zł, jest ich 10.
*do podładu
*do pudru, różu i bronzera
*do rozświetlacza
*do cieni
Również jestem zadowolona z zakupu, dałam za nie trochę a zadowalają.
Czyli jak to mówią : Co tanie, nie znaczy że gorsze .
***
Kolejnym produktem jest puder, o którym wam często wspominam.



Często mnie pytacie jakich kosmetyków używam do Twarzy.
Oto co kocham, zakochałam się w nim od pierwszego użycia, mam go któryś raz, starcza na bardzo bardzo długo, bo wystarczy niewielka ilość by zrobić to co do niego należy.
Silnie hamuje wydzielanie sebum , dlatego daje długotrwały efekt naturalnie matowej cery.
Nie matuje tak sztucznie jak te wszystkie pudry matujące, drogeryjne.
Matuje , delikatnie wygładza (pory wygładzone), nie zapycha, odświeża skórę twarzy.
Nadaje się na podład, super łączy się z różnymi kosmetykami, jak i nadaje się na samą gołą, czystą skórę. To nie ma znaczenia.
Jest hipoalergiczny, przez co nie uczula. Daje komfortowe zmatowienie, jest bardzo wart swojej uwagi. 
***
No i na koniec najlepszy produkt jaki miałam:
Jeden z lepszych podkładów, jakie wylądowały u mnie w kosmetyczce.



Kosmetyki firmy PASEA, są bardzo dobre jakościowo. Można powiedzieć, że lepsze od REVLON.
Są jedne z moich pierwszych kosmetyków które używałam na samym początku w mojej przygodzie z makijażem. 
Powiem wam szczerze, że tak jak nie podobają mi się efekty bez matu z kremamy różnymi typu bb, cc i tak dalej, ten produkt jest bardzo przyjemny.
Jestem nim zachwycona, zaciekawił mnie swoją formułą, bogatą w witamine A,C,E i przede wszystkim masło Shea, które jak wiecie bardzo dogłębnie nawilża.
Co powiem o podkładzie ?
-bardzo dobrze kryje
-wygładza cerę
-odświeża
-nie tworzy efektu maski
-tworzy naturalną warstwę
-nie da się z nim przesadzić bo nawet niewielka ilosc, bardzo fajnie pokrywa
-tworzy świeże, naturalne wykończenie którego nie trzeba już matowić, zabezpieczać żadnym pudrem
-jest trwały
-nie ściera się tak szybko, jak co niektóre, że tu się dotknie a zostaje plama.
Jeden minus :
-trzeba dobrze dobrać sobie kolor, najlepiej o ton jaśniejszy od podkładów ktore wybierało się wcześniej, tak jak ja wybierałam "light beige" tak muszę mieć "ivory". Ponieważ mają w większości gamę kolorystyczną wpadającą w żółć, przez co po nałożeniu delikatnie utlenia się na ciemniejszy kolor. Chyba, że to tylko j tak miałam. 
Mimo wszystko, produkt godny polecenia.
***

A to o czym będzie kolejny post:
Jeszcze testuję, więc nic wam o niej nie opowiem.
To będzie coś pięknego, już to czuuuuję *,* mniam.








4 komentarze:

  1. Bardzo spodobały mi się kolory cieni oraz pazurki :D :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z jakieś firmy są te pędzle? Bo na pewnie nie z Zoevy :) Po pierwsze pędzle Zoeva to pędzle najwyższej jakości ,zdecydowanie przewyższające jakość Hakuro, a po 2 w ofercie Urodomanii nie ma nawet pędzli tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kupilam ich na urodomania.com
      Jest to ogólny zakup.
      Kupiłam je w stacjonarnym sklepiku Zoeva, nie są to markowe pedzle. Ale są bardzo dobre jakościowo. Mam paragon potwierdzający faktycznosc tego zakupu.
      A po drugie gdybyś czytała opis. Napisalam ze to nie autentyk, maja syntetyczne włosie, pochłaniają produkty, i kosztowały 35zł ;)
      Wiec doszlabys po opisie ze to nie oryginał zoevy zwłaszcza ze wyglądają podobnie ale nie tak samo ;) pozdrawiam

      Usuń

.