Witajcie moi drodzy czytelnicy.
Dziś przygotowałam dla was bardzo ważną dla mnie notkę.
Ponieważ istnieję tu między wami już dość długi okres czasu.
Dziś mam trochę czasu by coś o tym opowiedzieć.
Zaczęło się to pewnego chłodnego ranka, nie miałam co robić, byłam tak zafascynowana fryzjerstwem i kosmetologią że musiałam gdzieś tą całą wiedzę i to co kocham przelać, podzielić się, pomóc tym potrzebującym.
Zaczęło się od założenia aska, który jak wiecie ktoś mi z hakował .
Na tym asku promowałam się jak tylko mogłam, odpowiadałam na dręczące was pytania, marzyłam o tym by dotrzeć do tylu czytelników do ilu mogę.
Siedziałam dniami i nocami, wysyłałam do każdego zaproszenia na mojego aska by każdy wiedział że ktoś taki jak ja istenieje. Wkładałam w to wiele pracy i wysiłku.
Później postanowiłam że założę photobloga (gdzieś tam on jeszcze istnieje) na którego umieszczałam swoje zdjęcia, ze swoimi produktami i recenzjami by dotrzeć do was w taki sposób by podzielić się fotorelacją z efektów jakie te produkty czynią z moimi włosami.
Wydawałam wszystkie swoje oszczędności, pieniądze które moja mama dawała mi na jedzenie odkładałam do skarbonki i składałam na wybrany wcześniej przeze mnie produkt.
(Nadal to robię).
Starałam się przybliżyć to wszystko jak wygląda to w moim świecie.
Dziś.... Dziś jestem z siebie dumna, ale mi jest przykro że nie ma was tyle na moim nowym asku, było was tyle tysięcy... Byłam z siebie dumna.
Dziękuję tym co przy mnie zostali...
CD.: Później postanowiłam że założę bloga, ponieważ photoblog stał się już nudny, praganęłam czegoś nowszego, czegoś takiego jak inni.
Wkładałam dużo pracy i wiele serca by ułożyć w miarę fajne i ciekawe notki.
Wiadomo że każdy na początku radzi sobie naprawdę kiepsko. Dziś wiem że to co postanawiałam spontanicznie popłaciłam.
Mam w was wiele przyjaciół, wiele z was utrzymuje ze mną kontakt telefoniczny jak i internetowy. Cieszę się że łączy nas to samo...
Nie chciałabym przerwać tej więzi. Robię notki rzadko, ale staram się je wgl robić, zawsze obiecuje że się zmieni to, ale mam tyle na głowie że wieczorem, jak mam wene i zaczynam coś pisać, poprostu opadam z sił, same zamykają mi się oczy. Co poradzić, szkoła do późnia, później trzeba ogarnąć dom, coś ugotować dla mego mężczyzny, odrobić lekcje, czegoś się pouczyć, 3razy w tygodniu salon po parę godzin, oczywiście z dobrego serca nie biorę za pomoc pieniędzy.
Taka moja historia, takie moje teraźniejsze życie.
#MagiaŚwiąt...
Już niedługo święta !
Co wy na to ?
Macie jakieś postanowienia noworoczne, ja już zaczęłam o nich myśleć...
Wiem że to głupie bo wiele z nich napewno się nie spełni. Ale to taka tradycja.
Pierwszym postanowieniem noworocznym jest tatuaż, w formie róż.... Cieszę się że będę mogła zainwestować moje pieniadze w coś tak wspaniałego. |
Kończąc mój post, życzę wszystkim udanych świąt, bo do świąt możliwe że jeszcze coś tu napiszę, ale gdybym tego nie uczyniła.... Wolę to zrobić teraz.
Buziaki dla wszystkich ;******
Ja muszę zaczać dbac o włosy. Świetną masz tą przygodę ^.^
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Hi Claudia,
OdpowiedzUsuńThis is Kirsten. Hope everything is well. I never heard back from you so I wanted to follow up. Please write back. Thanks.